Wakacje w Turcji spędzaliśmy ze sporą grupą znajomych. Chcieliśmy się zrelaksować, wypocząć, miło spędzić czas. Wszyscy czuli się wypaleni i musieli naładować akumulatory. Kolejny rok pracy bez odpoczynku nie wchodził już w grę. Więc zaraz po przyjeździe zaczęliśmy intensywnie odpoczywać. Najpierw wizyta w hammamie i wieczorna dyskoteka, a później długie godziny opalania i pływania w ciepłym morzu. Pełen luz i doskonała zabawa. Relaks, wypoczynek, prawdziwe wakacje. Nie planowaliśmy zwiedzania, było nam dobrze tak jak było. I tak spędzilibyśmy cały pobyt w Turcji, gdyby ktoś z grupy nie wybrał się na samotny spacer po Alanyi.
Niespodzianka! Jedziemy do Kapadocji
Podczas samotnego spaceru, trafił do lokalnego biura podróży. Bez planu, bez myślenia o zwiedzaniu, tak się zafiksował na wycieczce do Kapadocji, że wykupił wyjazd dla wszystkich. Mówił, że spodobała się mu atmosfera, jaka planowała w biurze i to jak fajnie o wycieczkach opowiadano. Cóż było robić? Skoro wszystko załatwione, to jedziemy do Kapadocji. Będzie super. Dwa dni zwiedzania Turcji mogą być ciekawe. W sumie trochę wszystkim zaczynało się nudzić opalanie i spanie do południa. Zaczęło się okazywać, że odpoczywanie może męczyć. Budziki ustawione i jedziemy.
Piękna Kapadocja
Jeżeli chodzi o wakacje w Turcji, to wybraliśmy ją spontanicznie. Nikt niczego nie planował. Padła propozycja – może pojedziemy do Turcji? I pojechaliśmy. Podobnie było z Kapadocją. Tutaj nikt z nas nie planował żadnej wycieczki. Każdy coś tam słyszał o pięknych krajobrazach Kapadocji, ale nikt wcześniej tutaj nie był. Dobrze się stało, bo Kapadocja to naprawdę piękne miejsce. Ta wycieczka do Kapadocji była bardzo dobrze zaplanowana i przebiegała fenomenalnie.
Z hotelu do Kapadocji
Odebrano nas spod hotelu i mogliśmy spać dalej. Klimatyzowany, wygodny bus połykał kolejne kilometry. Zatrzymywaliśmy się co jakiś czas, w zaplanowanych miejscach. Zjedliśmy śniadanie, po którym dotarliśmy do muzeum Mevlany. Robi wrażenie i warto go zobaczyć. Kolejny postów to zwiedzanie miejsca w, którym zatrzymywały się karawan. No i oczywiście obiad. Obiad, po którym pojechaliśmy w dalszą drogę. I po kilku chwilach nie mogliśmy uwierzyć w to, co zobaczyły nasze oczy. Wspaniałe, wręcz nierealne, kosmiczne widoki.
Pierwsze chwile w Kapadocji
Najpierw wrażenie zrobiła na wszystkich Dolina Gołębia. Coś niebywale wspaniałego i od razu uwierzyliśmy, że wszystko, co nam opowiedziano o Kapadocji to prawda. Te widoki są niepowtarzalne. Później zwiedziliśmy następne muzeum, zrobiliśmy postój w Dolinie Wyobraźni i dostaliśmy do hotelu. Tutaj szybkie zakwaterowanie i ruszyliśmy na Noc Kapadocką. Wyobraźcie sobie coś, co jest czymś w rodzaju występu, który ma miejsce w restauracji. Restauracja natomiast wykuta jest w skale. Tak, taniec brzucha też był.
Kapadocja i lot balonem
Wróciliśmy do hotelu, od razu powędrowaliśmy do łóżek. Nie spaliśmy zbyt długo, bo zdecydowaliśmy się na lot balonem. I to była przygoda. Dziesiątki, jeżeli nie setki niezwykle kolorowych balonów na ciepłe powietrze, które majestatycznie wznoszą się nad ziemią. Oglądaliśmy z balonu jak wstaje słońce i jak oświetla niesamowite formacje skalne. Niesamowita rzecz.
Po wylądowaniu pojechaliśmy do hotelu na śniadanie, po którym ruszyliśmy w drogę powrotną. Zatrzymywaliśmy się w miejscach, z których rozpościerał się wspaniały widok. Zwiedzaliśmy podziemne miasto, które zrobiło na wszystkich niesamowite wrażenie. Później zatrzymaliśmy się na obiad i już bez dłuższych postojów dotarliśmy do hotelu.
Przygoda była niesamowita. Wspaniałe widoki, niesamowite atrakcje, doskonałe jedzenie, wspaniały przewodnik. Nie było nawet momentu, w którym byśmy się chociaż trochę nudzili. Było świetnie i wszyscy byliśmy zadowoleni.