Wyjazd do Stanów Zjednoczonych zazwyczaj musimy zaplanować ze sporym wyprzedzeniem. Przede wszystkim potrzebujemy wizy, musimy się zatem spotkać z konsulem i poczekać na wyrobienie dokumentów. Oprócz tego niezbędne będą odpowiednie środki finansowe, nie tylko na wspomnianą wizę, ale także przelot samolotem. Warto też podszkolić język angielski, za pomocą którego można posługiwać się we wszystkich stanach. Jest jeszcze jedna rzecz, o której warto pomyśleć przed wyjazdem, choć nie jest to pierwszy problem związany z taką podróżą, jaki przychodzi nam do głowy. W Stanach Zjednoczonych montowane są inne gniazda elektryczne niż w Polsce czy krajach europejskich. Może to przysporzyć nieco problemów ze sprzętem elektronicznym.
Czym się różnią gniazda elektryczne?
W USA najczęściej stosowane są wtyczki typu A lub B. Te pierwsze posiadają dwa płaskie, równoległe bolce. Wtyczki typu B są podobne, ale zawierają także dodatkowy, okrągły bolec uziemiający. Co ważne - napięcie w gniazdkach w Stanach wynosi 110 V.
W Europie natomiast najczęściej można spotkać wtyczki typu niemieckiego lub francuskiego (choć są też wyjątki, na przykład Wielka Brytania, w której gniazda elektryczne wyglądają zupełnie inaczej). Wtyczka typu francuskiego, czyli typu E jest stosowana także w Polsce. Posiada dwa okrągłe bolce i otwór na bolec uziemiający, który znajduje się w gniazdku. Wtyczki typu niemieckiego (typ F) posiadają uziemienie innego rodzaju - metalowe klipy na bokach. W Europie często spotykana jest też wtyczka typu C - nie posiada ona uziemienia, jedynie dwa okrągłe bolce. Ponadto, napięcie w gniazdkach w większości krajów europejskich wynosi 220 V.
Łatwo zatem sobie wyobrazić, że wtyczki europejskie z okrągłymi bolcami nie będą pasować do amerykańskich gniazd elektrycznych z płaskimi otworami. Ponadto, w gniazdkach jest inne napięcie - w europejskich dwa razy większe.
Jak sobie poradzić z innym typem gniazdek?
Co można zrobić w takiej sytuacji? Wszystko zależy od urządzenia, jakie chcemy podłączyć. Jeśli jedynym problemem jest inny otwór w gniazdku, sprawa jest dość prosta. Wystarczy zaopatrzyć się w odpowiedni adapter, za pomocą którego można podłączyć europejską wtyczkę do amerykańskiego gniazda. Kosztuje on od kilku do kilkudziesięciu dolarów.
Z adaptera można jednak skorzystać tylko wtedy, kiedy nie mamy różnicy napięć. Jeśli urządzenie, które chcemy podłączyć potrzebuje napięcia 220 V, nie możemy podłączyć do go amerykańskiego gniazdka, nawet jeśli mamy świetnie pasujący adapter. Wówczas potrzebny jest transformator napięcia. Taki sprzęt jest droższy i dużo cięższy, dlatego należy przemyśleć, czy warto kupować go w Polsce i zabierać ze sobą w podróż, zwłaszcza, jeśli ma ona trwać krótko. Być może bardziej opłacać się będzie kupienie na miejscu, w Stanach, suszarki do włosów czy golarki, która odpowiadać będzie tamtejszym standardom napięcia w gniazdach elektrycznych.
Czy każdy sprzęt wymaga transformatora?
Dobra wiadomość jest taka, że większość sprzętów wyprodukowanych po 2005 roku nie powinny potrzebować transformatora do prawidłowego działania. Wówczas wystarczy podłączyć tylko adapter za kilkanaście dolarów do gniazda elektrycznego.
Jeżeli szukasz sprawdzonego dostawcy gniazdek elektrycznych zapraszam na eGniazdka.pl